×

Polska youtuberka chce wyleczyć raka wodą. Internauci chcą ostrzec ją przed sektą

Przez ostatnie dni głośno jest o Agnieszce, 26-letniej polskiej youtuberce, która prowadzi kanał Aga in America.

Młoda dziewczyna dzieli się w nim swoim życiem w Stanach Zjednoczonych

Opowiada w nim także o dramatycznych przeżyciach, m.in. o życiu w toksycznej rodzinie oraz o śmierci młodszej siostry.

Jak widać, Agnieszka dość mocno zżyła się ze swoim kanałem, ponieważ w grudniu postanowiła podzielić się kolejnym dramatycznym wyznaniem.

Dwa lata temu zdiagnozowano u niej mutację genetyczną o nazwie Li-Fraumeni

To oznacza, że ma zwiększone ryzyko dostania nowotworu. Lekarze zapewniali chorą, że ryzyko powiększenia guza jest małe, ale komplikacje zaczęły się po ciąży.

Okazuje się, że ryzyko po ciąży zwiększyło się aż o 25%!

Ta historia jednak wzbudza ogromne kontrowersje, ponieważ Agnieszka zdecydowała się na dość niecodzienne leczenie.

Otóż wraz z mężem wierzą w dietę frutariańską, czyli odżywiają się samymi warzywami i owocami

Z video widać, że kobieta wierzy, że taka dieta pomoże jej w walce z rakiem.

Co więcej, ostatnie filmy Agnieszki nakręcone zostały na Kostaryce. Dziewczyna znajduje się w specjalnym ośrodku i jak mówi, jest obecnie na głodówce.

Już ponad 22 dni żywi się jedynie… wodą

W jednym ze swoich filmów Vlogerka postanowiła opowiedzieć więcej na temat terapii.

Co więcej, w materiale wystąpiła też Loren Lockman, założycielka ośrodka. Na koniec filmu Vlogerka poprosiła o wpłaty na rozbudowanie ośrodka. Założycielka ma wizję wybudowania całej wioski, która funkcjonowałaby według wyższej ideologii.

Nie da się ukryć, że film szybko zdobył popularność, a widzowie Agnieszki mocno się wzburzyli i zaczęli dopatrywać się sekty. Uważają, że Agnieszka jest pod ich mocnym wpływem.

W sieci można znaleźć wiele niepokojących informacji, że Lockman wykorzystuje desperację chorych ludzi.

Agnieszka usunęła film ze swojego kanału, ale jak wiadomo, w sieci nigdy nic nie ginie

Komentarze pod filmem nie zostawiają złudzeń:

Jestem weganką, ale to co ona zaczyna sobą reprezentować jest ogromną przesadą, jak usłyszałam w filmiku o tym pomyśle na super-mega-eco wioskę odcietą od świata, w której ludzie jedzą to co sami wyprodukują i są szczęśliwi sami ze sobą, to zaczęło mi to smierdziec jakąś sektą. „Wpłacajcie pieniądze a ja dla Was uratuje kawałek Ziemi i pozwolę Wam tam zamieszkać za kolejną kupę kasy”.

Co o tym myślisz? Czy Agnieszka robi dobrze, czy wręcz przeciwnie?

Może Cię zainteresować