Studentka prawie zmarła po tym jak przez okres 9 dni zapomniała, że nosi w sobie tampon
Studentka trafiła na oddział intensywnej terapii po tym, jak przez dziewięć dni nosiła w sobie tampon! Podczas przeprowadzonego w szpitalu wywiadu przyznała, że to wszystko spowodowane było stresem, wynikającym z egzaminów na uczelni.
Emily Pankhurst, 20-letnia studentka z Kent, niestety zaszkodziła sama sobie i doprowadziła do zespołu wstrząsu toksycznego. Dziewczyna twierdzi, że zawdzięcza życie mamie.
W rozmowie z Press Association, Pankhurst powiedziała:
„Kiedy w końcu zrozumiałam, że tampon był we mnie, wpadłam w panikę. Gdy go wyciągnęłam, był cały czarny”.
Pankhurst powiedziała, że wszystko związane było ze stresującymi egzaminami na studiach.
Zorientowała się, że coś jest nie tak, gdy jej brzuch znacznie spuchł i miała krwawą wydzielinę.
Kilka godzin później, stała się słaba i zaczęła niewyraźnie mówić. Została przewieziona do szpitala w Maidstone.
W szpitalu 20-latka była karmiona przez sondę. Lekarza zapytali ją, kiedy ostatni raz była w toalecie, ale ona nie mogła sobie przypomnieć.
Podkreślała cały czas, że była zestresowana nauką i nie zarejestrowała tego, że nie wyciągnęła tamponu.
Ignorowałam wszelkiego symptomy i zwalałam je na stres, ale moja mama była czujna i w porę wysłała mnie do lekarza. Uratowała mi życie.