Niebezpieczna choroba, która uaktywnia się po 20 tygodniu ciąży jest zagrożeniem dla matki i dziecka
U niektórych ciężarnych kobiet rozwija się niezwykle niebezpieczna choroba. Zagraża życiu matki i dziecka, często pozostaje niezdiagnozowana.
Jej przyczyna nadal jest nieznana. Mowa tutaj o preeklampsji. Choroba wymaga szybkiej diagnozy i natychmiastowego leczenia.
Stan przedrzucawkowy pojawia się po 20 tygodniu ciąży lub bezpośrednio po porodzie. Występuje głównie u kobiet, które wcześniej nie miały problemów z ciśnieniem. Kiedyś choroba nazywana była zatruciem ciążowym.
Preeklampsji towarzyszy szereg innych objawów jak nieostre widzenie, bóle głowy, małopłytkowość oraz bóle nadbrzusza.
Często właśnie to jest sygnałem do niepokoju, nadal przez wiele kobiet ignorowane.
Nieleczony stan przedrzucawkowy może mieć tragiczne konsekwencje zarówno dla matki jak i jej nienarodzonego dziecka.
Choroba prowadzi do rzucawki, czyli charakterystycznych drgawek. Stan ten może powodować zaburzenia czynności nerek, wątroby, układu krzepnięcia, niewydolność oddechową, śpiączkę, a nawet śmierć.
Objawy preeklampsji często są ignorowane, co prowadzi do rozwoju choroby. Dane w tej kwestii są bezlitosne.
Zgodnie ze statystykami, stan przedrzucawkowy dotyczy około 5% ciąż, a 14% zgonów ciężarnych spowodowane jest właśnie preeklampsją.
Przyczyny choroby są nieznane, a jej diagnoza dość skomplikowana. Preeklampsja często pozostaje utajniona.
Nie ma również wskazówek, które mogłyby pomóc zapobiegać preeklampsji. Najważniejsza jest szybka diagnoza i natychmiastowe podjęcie kroków, by złagodzić przebieg i za wszelką ceną nie doprowadzić do rzucawki.
