×

Niedobór snu sprawia, że mózg zaczyna się „zjadać”. Najnowsze badania dają do myślenia

Stres związany chociażby z pracą zawodową, tempo codziennego życia czy nadmiar obowiązków sprawiają, że mamy problemy z zasypianiem. Szacuje się, że z bezsennością boryka się co drugi Polak po 30. roku życia, choć coraz częściej tyczy się to również nastolatków. O ile kłopoty z zasypianiem, które pojawiły się niedawno nie są jeszcze chorobą lecz sygnałem, że dzieje się coś niepokojącego, o tyle problem pojawia się, gdy czujemy się zmęczeni, a mimo to nie potrafimy zasnąć.

Cierpisz na bezsenność lub po prostu przeznaczasz zbyt mało czasu na sen?

Sen regeneruje układ odpornościowy, układ oddechowy, poziom energii i eliminuje toksyny z naszego organizmu. Kiedy natomiast nie mamy wystarczającej ilości snu, komórki odpornościowe mózgu działają na „najwyższym biegu”. Na krótką metę niesie to za sobą pewne korzyści, ale w dłuższej perspektywie czasu zwiększa się ryzyko demencji i dochodzi do „wypalenia się” mózgu.

Badanie na myszach

Zespół naukowców pod przewodnictwem Michele Bellesi z Polytechnic University w Marche we Włoszech przeprowadził badanie na myszach, które zostały podzielone na trzy różne grupy:

  • pierwsza grupa – myszy, które mogły spać tyle, ile miały na to ochotę
  • druga grupa – myszy, które były budzone i nie spały później przez osiem godzin
  • trzecia grupa – myszy, które nie spały przez pięć dni z rzędu, co miało symulować przewlekły niedobór snu

Wyniki badań

Astrocyty to komórki glejowe, które biorą udział w tworzeniu bariery krew-mózg, a także otaczają synapsy neuronów i wpływają na przekazywanie sygnału przez synapsę między neuronami. Są również odpowiedzialne za funkcję „czyszczenia” mózgu z toksyn i jego ochronę. Astrocyty występują również u myszy. To właśnie na podstawie astrocytów i ich aktywności naukowcy wyciągnęli odpowiednie wnioski.

Mózgi myszy, które spały wystarczająco długo (pierwszej grupy), miały poziom aktywności astrocytów na poziomie 6%. Mózgi myszy, które spały mniej niż osiem godzin (drugiej grupy) miały poziom aktywności na poziomie 8%, a mózgi myszy, które nie spały przez 5 kolejnych dni (trzeciej grupy) na poziomie 13,5%. Oznacza to, że niedobór snu może powodować, że astrocyty zaczynają niszczyć więcej połączeń mózgowych i ich pozostałości.

Po raz pierwszy pokazujemy, że z powodu niedoboru snu część synaps jest dosłownie „zjadana” przez astrocyty – mówi Bellesi

To nie do końca zła informacja. Znaczna część przebudowy tyczyła się największych synaps, które są bardziej dojrzałe i mocniej wykorzystywane.

Aktywacja mikrogleju

Nadmierna aktywność astrocytów, która rosła wraz z niedoborem snu, to nie jedyny wyciągnięty przez naukowców wniosek. Badacze zauważyli, ze niedobór snu prowadził także do wzmożonej aktywności komórek mikrogleju, co może rzutować na szereg zaburzeń mózgu.

Wiemy, że trwałą aktywację mikrogleju obserwuje się w przypadku choroby Alzheimera i innych form neurodegeneracji – mówi Bellesi

To mogłoby wyjaśniać, dlaczego niedobór snu przyczynia się do tego, że ludzie są bardziej podatni na demencję. Wciąż nasuwa się jednak pytanie, czy odpowiednia ilość snu może chronić mózg i ratować go przed skutkami kilku nieprzespanych nocy.

Źródła: brightside.me
Fotografie: brightside.me

Może Cię zainteresować