Maja z The Voice of Poland walczy o życie! „Pomóż, nie chcę przestać oddychać”
Swoim głosem zachwyciła tysiące widzów przed telewizorami. Walczyła o najpiękniejszy głos w Polsce i niewiele brakowało, a zajęłaby pierwsze miejsce w popularnym talentshow. Teraz prosi o pomoc, bo tylko ta może uratować jej życie.
Życie Mai Kapłon
24-letnia Maja Kapłon znana jest widzom z 8. edycji programu The Voice of Poland, w której doszła aż do finału.
Materiały prasowe
Utalentowana artystka wyróżniała się na tle pozostałych uczestników jednak nie tylko głosem. Maja urodziła się bowiem z poważnym skrzywieniem kręgosłupa (skoliozą dwułukową). Kiedy skończyła zaledwie 4 latka, lekarze wsadzili ją w specjalny gorset zapowiadając jednocześnie, że niezbędna będzie w jej przypadku operacja. Cztery lata później była już na stole chirurgicznym.
Gdy o tym pomyślę, przypominam sobie śruby w czaszce i kolanach, a do nich przymocowane linki, na których końcach były woreczki obciążające. Leżałam tak 2 tygodnie, dzięki czemu moje ciało “urosło” o 10 cm – wspomina Maja
Od tego momentu przeszła jeszcze 17 kolejnych operacji. Ostatnia miała miejsce, kiedy artystka skończyła 20 lat. Wszczepiono jej wówczas metalowy pręt, który miał trzymać kręgosłup Mai w ryzach do końca życia. Życia, które napisało zupełnie inny scenariusz.
Wszystko posypało się w tym roku, gdy pojawiły się problemy z oddychaniem i kłucie w klatce piersiowej. Po dłuższych spacerach zaczynało mnie boleć biodro, przez co nie mogłam spać po nocach. Po badaniach okazało się, że stalowy pręt, który miał trzymać mój kręgosłup do końca życia – pękł już dwa lata temu! Starałam się żyć na maxa i w pełni wykorzystać dany mi czas. Koncertowałam, nagrałam płytę z zespołem, znalazłam wymarzoną pracę z dzieciakami. Często pomagałam, grając charytatywnie dla tych, którzy tej pomocy potrzebowali. Dzisiaj sama jestem w potrzebie… – pisze Maja Kapłon
Dzisiaj z każdym dniem jest coraz gorzej. Uszkodzony kręgosłup przykuł ją do łóżka i stwarza nacisk na narządy wewnętrzne. Jeśli pomoc nie nadejdzie wystarczająco szybko, Maja może się udusić.
Wyziębiłam nogi przez otwarte okno, więc mam problemy z nerkami, ale nie da się inaczej, żebym mogła swobodnie oddychać. Muszę ćwiczyć płuca. Każda kreska więcej w pojemności płuc daje nadzieję, że wytrzymają do czasu operacji. Robię sobie krótkie spacery wg zaleceń lekarza, ale skutkują one bólami bioder. Nie mogę przez nie często spać w nocy… Oprócz tego mam robioną refleksologię, czyli masaże zakończeń nerwowych na stopach, aby usprawnić prace narządów wewnętrznych. Dochodzą różne kolejne bóle, ale najbardziej niepokojące jest kłucie w płucach – opisuje Maja
Liczy się każda pomoc
Choć sytuacja jest bardzo poważna, wciąż jest nadzieja. Tą nadzieją jest operacja w Nowym Jorku. Niestety jest ona bardzo kosztowna, bowiem Maja musi zebrać aż 5 milionów złotych. Na chwilę obecną brakuje 2,2 miliona.
Maja mimo bardzo cierpiącej osoby wciąż jest bardzo uśmiechniętą i pozytywną osobą. Sprawmy, aby uśmiech nigdy nie zszedł z jej ust.
24-latka nagrała krótką piosenkę, w której prosi o wsparcie zbiórki. Możesz ją wesprzeć tutaj.
https://www.facebook.com/1965435237076838/videos/2549869691966720/
