×

17-latka upada na ziemię, gdy zaczyna się śmiać. Zupełnie traci kontrolę nad ciałem

Śmiech to zdrowie i nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Od każdej reguły są jednak wyjątki i choć ciężko w to uwierzyć, nie inaczej jest w tym przypadku. Dotarliśmy do 17-letniej dziewczyna, która upada za każdym razem, gdy się śmieje. Wszystkiemu winna jest nietypowa choroba, która przejawia się zaburzeniami pracy mózgu. Jej wcale nie jest z tego powodu do śmiechu, choć niektórzy bagatelizują te bardzo nietypowe objawy.

Cierpi na katapleksję – co to takiego?

Billie Hodgson ma 17 lat i cierpi na katapleksję, czyli niekontrolowaną i nagłą utratę napięcia mięśni w ciągu dnia, co skutkuje upadkiem lub osunięciem się osoby chorej na ziemię. Do utraty napięcia dochodzi najczęściej pod wpływem silnych emocji, takich jak śmiech, podniecenie, złość czy nawet zaskoczenie. Napięcie wraca do normy po dłuższym upływie czasu. Schorzenie, z którym zmaga się coraz większa liczba osób, bierze się z nieregularnego trybu życia, który często rzutuje na problemy ze snem. Niedobór z snu z kolei ma negatywny wpływ na pracę naszego mózgu, co początkowo przejawia się kłopotami z pamięcią czy koncentracją.

17-latka za wszelką cenę stara się unikać śmiechu, który dosłownie powala ją na ziemię – tak objawia się u niej powikłanie narkolepsji.

Trudno jest wytłumaczyć, jak się czuję, gdy upadam. To tak, jakbyś nie miał kontroli nad własnym ciałem, nie mam żadnej kontroli nad tym, co się dzieje – przyznaje nastolatka

Nie ukrywa, że jest to dla niej do tego stopnia dokuczliwe, że postanowiła znacznie ograniczyć kontakt z najbardziej zabawnymi przyjaciółmi. Wszystko w trosce o swoje zdrowie.

Jestem żywiołową osobą, więc sytuacja, gdy nie mogę się śmiać, jest naprawdę dziwna. Czuję, że nie mogę być sobą – przyznaje gorzko 17-latka

Codzienne życie 17-latki

Ze względu na schorzenie Billie, nastolatka chodzi spać wcześniej, żeby się wyspać. Jej sen jednak znacznie różni się od snu przeciętnego człowieka. „Rzuca się” na łóżku i wybudza od kilku do kilkunastu razy w ciągu nocy. W konsekwencji budzi się zmęczona, a drzemka w ciągu dnia stała się nieodłącznym elementem jej życia.

Od tego się zaczęło…

Choć katapleksję zdiagnozowano u Billie dopiero rok temu, dziewczyna twierdzi, że pierwszy objaw pojawił się u niej, kiedy miała zaledwie 14 lat.

Pamiętam, jak kiedyś chodziłam z kolegą po szkole i śmialiśmy się, a potem po prostu upadłam na kolana. Wszyscy myśleli, że się potknąłem, ale ja wiedziałam, że coś jest nie tak. Na początku nie sądziliśmy, że to takie poważne, a lekarz powiedział mi, że wszyscy się trzęsą, kiedy się śmieją… Gdy zdiagnozowano mnie, czułam mieszane emocje. Ulżyło mi, że w końcu wiedziałam, co to jest, i wtedy mogłam rozpocząć leczenie, ale jednocześnie przestraszyłam się, ponieważ nie wiedziałem, jak bardzo wpłynie to na moje życie

Leczenie

Nie ma leku, który mógłby uporać się z katapleksją. Jedyną formą leczenia jest przyjmowanie leków, które poprawiają jakość snu, co może pomóc opanować narkolepsję. W zależności od objawów zdarza się, że lekarz zaleca antydepresanty.

Życie Billie znacznie różni się od życia rówieśników. Musi unikać sytuacji, które mogłyby ją rozśmieszyć, nie może realizować swojego marzenia o byciu położną, ponieważ traci kontrolę w rękach, a także nie może prowadzić samochodu. 17-latka zajęła się szerzeniem świadomości wśród społeczeństwa na temat nietypowego zaburzenia jakim jest katapleksja. Wspiera ich, a także pokazuje, jak żyć. Stałą się swego rodzaju inspiracją dla osób zmagających się z chorobą.

Nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć, że w końcu znajdzie się lek, który pomoże takim osobom jak Billie.

Słyszałeś kiedykolwiek wcześniej o katapleksji?

Źródła: www.dailymail.co.uk, metro.co.uk
Fotografie: www.youtube.com